Forum
Moja Tosia -owczarek niemiecki nie wstaje i nie szczeka
Witam, mam taki problem, a mianowicie Tosia, owczarek niemiecki, lat 9, adoptowana ze schroniska 4 lata temu nie może wstać. Od początku, 20.02 zauważyliśmy, ze Tosia chrypnie, czuła się znakomicie jak zawsze szczęśliwa i wesoła, jednak następnego dnia nie potrafiła już wydobyć z siebie głosu, a co gorsze na spacerze nie miała siły przejść kawałeczka drogi, kładła się, odpoczywała, ale jeszcze jakoś przydreptała, z naszą pomocą, troszkę Ją ponieśliśmy (a to 40 kg miłości). Nie czekając na nic, pojechaliśmy do lekarza: wykonano rtg wszystkich odcinków kręgosłupa (kręgosłup z niewielkimi zwyrodnieniami, przesunięta tchawica, podejrzenie guza w śródpiersiu) usg łapek tylnych (w normie), badanie krwi (wyniki: threshold rbc: 16; RBC 7.45, MCV 56;HCT 41;PLT 266; MPV 9;PCT 0,232%; threshold wbc 35; WBC 3.6; GPT 55.6; GOT 20.4; GLU 130; ALP - 82; UREA <20; K -3.75; CHOL - 209; CK - 60.1), tem. 38 C. Tego dnia Tosia ostatni raz załatwiła się o własnych siłach. Następny dzień to już katastrofa, Tosia w ogóle nie wstaje, chce ale nie może, świadomość zachowana, reakcja na bodźce też,gdy Ją podnosimy jeszcze próbuje się utrzymać, pomagała. Czwarty dzień - niestety jeszcze gorzej Tosia już nie jest wstanie się utrzymać na nóżkach nawet z naszą pomocą, załatwia się pod siebie, a jak nas tylko widzi podnosi przednią łapkę i głęboko patrzy w oczy, a jak usłyszy smycz to aż się cała trzęsie na myśl o spacerku:( Codziennie jeździmy z Nią do lekarza na kroplówki i witaminki. Zastosowano leki: furosemidum, cimalyex, kapsułki na serce biało-pomarańczowe nie znam nazwy; mestinon, neostygmine oraz nieszczęsne sterydy. Wczoraj coś drgnęło, w samochodzie jak jechaliśmy na kroplówkę,Tosia podniosła sama głowę, uniosła przód ciała, dziś sama już trzyma w górze głowę, unosi, kręci nią. Dodam jeszcze, że apetyt ma, bo jak daję Jej tabletki w mięsku to chętnie zajada,pije też samodzielnie. Proszę napisać, które choroby mogą objawiać się w taki sposób. Leczona jest na Miastenie. Gosia
Autor |
Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski
|
Data dodania: 2015-02-27
Dzień dobry. Takie przypadki wymagają dokładnej i szczegółowej analizy, co przekracza możliwości porady przez internet. Mowa tu raczej o konsultacji specjalistycznej opierającej się na pełnej historii choroby i leczenia. Wybiórcze informacje są niewystarczające. Jeśli obecne postępowanie budzi Państwa wątpliwości, należałoby poprosić o skierowanie do placówki specjalistycznej i udać się tam z kompletnym wypisem otrzymanym z obecnej przychodni. Każda lecznica powinna wydać taką dokumentację na prośbę właściciela.
|