Forum

Witam,nie mam już sił,by walczyć i doszukiwać się co dolega mojej suni.Ma 11 lat rasa west,8 msc wstecz po kolejnej ciąży urojonej z której nie mogłam wyjść mimo leków ( laktacja ) zauważyłam guz gruczołu piersiowego.Lekarz znanej kliniki w Poznaniu z doswiadczeniem leczył ją czterema antybiotykami mówiąc że to stan zapalny.Gdy nic nie pomogło zasugerował najpierw sterylizację co miało wyciszyć hormony,później po miesiącu usunięcie guza gruczołu.Wynik rak przewodowy naciekający na naczynia.ok 6 msc było ok,wynik krwi przed operacjami miała w normie W lutym.po szczepieniu na choroby dosłownie tydzień po sunia zaczęła mocno kaszleć,krztusić się,pluła biała pianą.Były dni,że był to kaszel napadowy,lub kaszlała non stop.Nasilał się po bieganiu,po wesołym powitaniu,po wejściu po schodach.Kilka wizyt u weta cztery rodzaje antybiotyków,furosemid.Początkowo pomagało,po kilku dniach znów kaszel.Rtg płuc słabo czytelne,rzekome cienie na płuckach,zrobiono usg doszukując się płynu w osierdziu i podobno nic.Teraz sunia dostaje steryd Encorton,je wszystko co znajdzie,pije litry wody,zaczęła siusiać bez wołania na dywan.Kaszel ustąpił,w ciągu tygodnia podawania sterydu tylko jeden napad kaszlu przy załatwianiu się.Kolejna wizyta u weta znów sterydy,na moje pytanie co dalej,a może to serce padła odpowiedź ,, tak ma pani rację trzeba zrobić ekg,bo to może być kaszel sercowy,albo choroba cushinga,albo przerzut do płuc.Jestem załamana,męczą psa lekami,sterydami i nadal nie wiedzą co jej jest.Już brakuje mi kasy na te ciągłe wizyty i wymyślanie,ale patrząc w te piękne wierne psie oczy wezmę kredyt by ja ratować.Chcę jechać do innego lekarza by skonsultował mój przypadek,ale mam wrażenie że wszyscy patrzą na kasę.Doradźcie mi, może ktoś miał podobny problem,może polecicie mi naprawdę rzetelnego weterynarza w Poznaniu.Pozdrawiam.