Forum

witam. Jestem właścicielką 6 letniego kundelka shizu z lasapso. Od środy piesek zaczął piszczeć, ale zachowywał sie jak zawsze biegał, bawił się jak zdrowy pies. Mimo to postanowiłam pójść do weterynarza. Doktor, gdy zobaczył jak pies sie zachowuje i po obmacaniu stwierdzil ze pies jest zdrowy. nastepnego dnia piesek czesciej i glosiej piszczał,wiec pojechałam do innego weterynarza. Doktor ten także obamacał pieska i coś odczuł wiec zrobil USG. na zdjeciu po lewej stronie prostaty jest Hipercholegeny 8x18mm . nie wykluczone ze to nowotwor. Po wizycie u weterynarza, postanowilam usiąść na internecie i poczytac jakie objawy mają psy z nowotworem prostaty, co sie okazało moj piesek żadnych tych objaw nie ma, ani nie sika krwia, robi normalne kau i ma apetyt. Doktor dal pieskowi w piatek i w sobote zastrzyk przeciwbolowe i antybiotyk (enroxil flavour I SCANVET SCANODYL 50g) a w niedziele dostałam tabletki.niestety nie pomagają mu, i tak chodzi i strasznie piszczy z bólu. Gdy poszłam wieczorem z nim na spacer nie byl w stanie wrócić do domu. w poniedziałek ma miec pobieranie krwi, jak doktor stwierdzi czy piesek jest w stanie przezyc narkoze to we wtorek zrobi mu kastracje. czy to dobry pomysl zrobic teraz kastracje gdy tak cierpi piesek? czy to moze byc nowotór ? czy isc jeszcze do innego weterynarza by zobaczyc jego opinie?