Logowanie Rejestracja
E-Mail / Login
Hasło
Strona główna Artykuły Chirurgia i anestezjologia

Chirurgia i anestezjologia

Kastracja psów

W praktyce lekarsko-weterynaryjnej często spotykamy się z zagadnieniem kastracji psów. Wokół tego zabiegu narosło wiele mitów i w dalszym ciągu budzi on wiele kontrowersji. Odnosi się to zwłaszcza do kastracji jako metody antykoncepcji oraz profilaktycznego przeprowadzenia zabiegu w ramach zapobiegania chorób jąder i prostaty. W tym artykule postaramy się więc przybliżyć ten temat ze szczególnym uwzględnieniem kastracji jako zapobiegania niepotrzebnemu rozmnażaniu się zwierząt i profilaktyki chorób układu rozrodczego psów samców. Omówimy również pokrótce te choroby, w których kastracja jest metodą leczenia stosowaną z wyboru.



W rozmowie z właścicielem psa, który nie jest zwierzęciem hodowlanym i nie ma być rozmnażany, często poruszamy temat kastracji. Zwykle od razu napotykamy na mniej, bądź bardziej zdecydowany opór. Dlaczego? Argumenty bywają różne. Najczęściej, co zrozumiałe, wynikają one z braku odpowiedniej wiedzy, ale też, co równie często się zdarza, z błędnych przekonań pokutujących w naszym społeczeństwie. Na szczęście sytuacja z roku na rok się poprawia. Popierając w pełni ten kierunek zmiany poglądów postaramy się teraz przedstawić najczęstsze zagadnienia przytaczając fakty i rozwiewając mity:



„Mój pies będzie cierpiał", „to okaleczenie zdrowego zwierzęcia"
Zabieg kastracji psa jest dla wprawnego chirurga stosunkowo łatwą operacją. Przeprowadzana jest ona w pełnym znieczuleniu ogólnym, mimo dosyć niskiego progu bolesności, aby zapewnić operowanemu pacjentowi jak największy komfort podczas zabiegu. Obecnie używane środki w anestezjologii weterynaryjnej pozwalają na bezpieczne i całkowicie bezbolesne przeprowadzenie zabiegu, który trwa zwykle kilkanaście minut. Postępowanie po zabiegu ogranicza się do ochrony rany pooperacyjnej oraz zależnie od schematu stosowanego w danej lecznicy, zaleconej kontynuacji antybiotykoterapii osłonowej i ewentualnym podawaniu leków przeciwbólowych. Najczęściej już na drugi dzień po zabiegu, w zachowaniu psa nie widać śladu naszej interwencji. Całość postępowania zamyka zdjęcie szwów 10 dnia po operacji. Co ze stresem psa związanym z zabiegiem?



Nie jest żadnym odkryciem fakt, że zwierzęta kierują się w swoim życiu instynktem. Jednym z nich i jednocześnie jednym z najsilniejszych, jest zakodowana w genach konieczność przedłużenia własnego gatunku. Nie ma niestety możliwości wytłumaczenia nawet bardzo inteligentnym psom, że na ich barkach nie spoczywa odpowiedzialność za istnienie psiego gatunku, a brak zaspokojenia popędu płciowego wywołuje u nich ogromny stres. Nie zawsze zauważymy jego objawy w zachowaniu psów, czasem można je jednak zaobserwować: skomlenie pod drzwiami mieszkania i domaganie się spaceru, na spacerze wymuszanie zmiany kierunku w celu dotarcia do swojego „obiektu westchnień", itp. Niejednokrotnie spotkaliśmy się z określeniem - „mój pies się zakochał", zwykle wywołuje to uśmiechy i rozbawienie u wszystkich obecnych w gabinecie, wszystkich z wyjątkiem psa (i bynajmniej nie chodzi tu o zdolności mimiczne mięśni twarzy). Pies swoje „zakochanie" traktuje dosyć odmiennie. Posiadanie przez psa partnerki nie jest dla niego spełnieniem marzeń, symbolem prestiżu czy statusu społecznego. Natomiast instynkt plus działanie hormonu płciowego - testosteronu są dla niego wystarczającymi i bardzo silnymi bodźcami. Kora mózgowa i tzw. neurologiczny ośrodek przyjemności (zwany też układem nagrody) szybko przetwarzają te bodźce w chęć podjęcia konkretnych działań i w miarę możliwości psa podjęcie tych działań. Stąd właśnie nawet u najbardziej posłusznych psów biorą się ucieczki za ogrodzenie posesji czy też wyrywanie się na spacerach w kierunku suczki będącej w rui. Nawet jeśli pies znosi to wszystko objawiając stoicki spokój, takie rozterki czekają go zwykle kilka lub kilkanaście razy w roku.
Na niedawnym kongresie kynologicznym w Wiedniu przedstawiono wyniki badań, mówiące, że dla psa większym stresem jest wizyta gości w domu niż pobyt w gabinecie weterynaryjnym, należy się więc zastanowić czy silny stres socjalny w wyniku braku zaspokojenia popędu, powtarzający się przez wszystkie lata życia psa, będzie dla niego lepszy niż wizyta w lecznicy i bezbolesne przeprowadzenie prostego zabiegu.

1    2    3    4    5      
help.gif
dodaj_ogloszenie.gif

Znajdź firmę

zachodnio pomorskie pomorskie lubuskie dolnośląskie opolskie śląskie małopolskie podkarpackie lubelskie podlaskie warmińsko mazurskie mazowieckie świętokrzyskie wielkopolskie łódzkie kujawsko pomorskie
Wybierz województwo.
Powered by: Imperial CMS
Copyright 2023 © Wszelkie prawa zastrzeżone dla PortalWeterynaryjny.pl