W swojej praktyce weterynaryjnej z ptakami egzotycznymi często przycinam papugom lotki skrzydeł i pazury. Nierzadko zdarza się też konieczność wykonania korekcji dzioba. Dość często stykam się z pytaniami właścicieli, czy to nie sprawia bólu ptakowi i czy jest konieczne i co ja na ten temat uważam, co radzę.
Otóż odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta, wszystko zależy od konkretnego osobnika, jak również od gatunku ptaka, z którym mam do czynienia oraz warunków utrzymania, jakie ma w domu. Mówię tutaj o papugach trzymanych jako członków rodziny, a nie do hodowli, która wymaga spełnienia szczególnych warunków.
Zacznę od wyjaśnienia od kwestii przycinania lotek, czyli piór skrzydeł ptaka.
Zabiegowi temu poddaje się najczęściej pierwsze 5-7 lotek najdalej wysuniętych na skrzydle i najdłuższych, tzw. lotek I rzędu, których zwykle jest około 10 na każdym skrzydle. Przycinanie nie jest bolesne, ponieważ wyrośnięte, w pełni ukształtowane pióro nie jest unaczynione ani unerwione, jest martwym wytworem skóry, tak jak np. włosy. Niektóre papugi np. żako, mogą jednak głośno skrzeczeć podczas wykonywania tego zabiegu, ale wynika to raczej z faktu, że nie lubią być dotykane przez obce osoby.
Należy jednak zwrócić uwagę na pióra, które jeszcze rosną i dlatego są unaczynione. Nie wyglądają one jak pozostałe, bardziej przypominają końcówkę normalnego pióra wetkniętą w fioletową lub sino-niebieską rurkę. Ta rurkowata część to właśnie unaczynione, dopiero kształtujące się pióro. Jest ona miękka i podatna na uszkodzenia, np. złamania, co może spowodować ból i obfite krwawienie.
Jeśli taka sytuacja zdarzy się w domu, a uszkodzone pióro będzie mocno krwawić najlepiej złapać papugę i zawiązać na takim piórze węzeł z nitki, aby powstrzymać krwawienie. Wskazana jednak jest również kontrola u lekarza weterynarii. Rosnące pióra występują zwykle pojedynczo, czasem nawet trudno je w upierzeniu zauważyć.
Przycinanie lotek uważam za wskazane u dużych gatunków papug, które w domowych warunkach raczej nie latają, a większość czasu spędzają siedząc na klatce, chodząc po mieszkaniu lub wspinając się przy użyciu dzioba i pazurów.
Ponadto papugi, którym przycięto lotki, łatwiej oswoić. Zmniejsza się również prawdopodobieństwo ucieczki, jeśli np. spaceruje z właścicielem na ramieniu i nagle się przestraszy, złapanie papugi, która została wystraszona jest bardzo trudne, a ptak narażony jest dodatkowo na ataki innych zwierząt, np. srok, wron lub kotów.
Duże papugi, którym nie przycięto lotek, a przebywają w niewielkich mieszkaniach, mogą mieć za mało miejsca na latanie i mogą być narażone na zderzenia z meblami czy ścianami. Także nie zasłonięte okna dają papugom złudne wrażenie wolnej przestrzeni, co może spowodować zderzenie z szybą, której po prostu nie zauważą.
Można zrezygnować z przycinania lotek, jeśli papuga jest bardzo oswojona i przywiązana do właściciela oraz zna dom, w którym mieszka lub gdy przebywa w obszernej wolierze.
1 2 |