Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |
Autor | Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski |
Data dodania: 2010-09-30
Dzień dobry.
Zespół Wobblera obejmuje szereg zmian anatomicznych związanych z szyjnym odcinkiem kręgosłupa. Choroba powstaje w wyniku wad kręgów szyjnych i/lub ich struktur stawowych (więzadeł, krążków międzykręgowych). W ich następstwie dochodzi do postępującego zwężenia kanału kręgowego, czego konsekwencją jest ucisk na rdzeń kręgowy i jego uszkodzenie. U młodych dobermanów ucisk na rdzeń często wynika z niestabilności kręgów bez wyraźnych wad rozwojowych. Zależnie od od stopnia uszkodzenia rdzenia możemy mieć do czynienia z różnie wyrażonymi objawami klinicznymi (neurologicznymi) - od łagodnej niezborności aż czterokończynowego ciężkiego porażenia. Przebieg choroby zwykle ma charakter postępujący i może być ostry lub przewlekły. Rodzaj terapii i jej dokładny schemat uzależniany jest od stopnia uszkodzenia rdzenia i nasilenia objawów neurologicznych. U psów z niewielkimi zaburzeniami można osiągnąć poprawę poprzez ograniczenie ruchu, fizjoterapię i stosowanie środków przeciwbólowych/przeciwzapalnych (przy zachowaniu pierwszego warunku). Później, zapobiegawczo powinno wyeliminować się bieganie, skoki, itp, zmieniamy także obrożę na szelki. Niestety przy normalnej aktywności często w końcu dochodzi do pogorszenia i nawrotu objawów. Drugą możliwością leczenia jest zabieg operacyjny. Typ operacji jest zależny od tego w jaki sposób jest uciskany rdzeń oraz od stopnia zaawansowania zmian w jego obrębie (informuje nas o tym mielografia i wynik badania neurologicznego). Po zabiegu pacjent powinien przebywać w klatce lub małym pokoju przez minimum 4 tygodnie, szyję wzmacnia się lekkim kołnierzem lub bandażem. Potem stopniowo zwiększa się aktywność psa, całkowita poprawa trwa zwykle kilka miesięcy (nawet do roku). Uważa się, że ok. 75% psów wykazuje poprawę po większości zabiegów chirurgicznych, ale prawdą jest, że operacja jest trudna i jej wynik może nie być satysfakcjonujący. Omówienie wszystkich aspektów choroby przekracza ramy porady przez internet. W tym przypadku mamy zdiagnozowanego psa z wdrożonym już od dawna leczeniem. Wszystkie decyzje co do dalszego postępowania i rokowania należą więc do lekarza prowadzącego, który ma kontakt z pacjentem. W przypadku wątpliwości psa należy skierować na konsultację specjalistyczną do lekarza zajmującego się neurologią (a najlepiej jednocześnie neurochirurgią) weterynaryjną. Po zapoznaniu się dotychczasowymi wynikami badań i ewentualnemu ich uzupełnieniu można będzie liczyć na konkretne wskazówki. |
awangardadob |
Data dodania: 2010-10-01
Dziękuję za odpowiedź i w dodatku szybką.
Przed samą diagnozą wystąpił przebieg ostry choroby, pies stojąc w miejscu idąc wolnym krokiem chwiał się zataczał jednocześnie chęc do aktywności nie spadała ale została wymuszona ze względu na bardzo wysokie prawdopodobieństwo doznania poważnych urazów przy upadkach spowodowanych śliską nawierzchnią występującą zimą. Leczenie farmakologiczne po około 1,5m-ca stosowania przyniosło zauważalną poprawę pies w miarę sprawnie się poruszał. Po jakimś czasie nastąpiło pogorszenie krótkotrwałe i nie tak straszne jak przed diagnozą. Leczenie Encortonem trwało ponad rok (były też inne leki m.in.Furosemid, Metacam, MSM, regenerujące wspomagające inne narządy). Sugerowano wprowadzenie leków które obniżyłyby jego energiczność chęć ruchu ale ich nie podawałam. Pewne ograniczenia w ilości ruchu zostały wprowadzone na stałe- nie jest w treningu, nie jest wymuszany ogromny wysiłek fizyczny.Pies zażywa znacznie więcej ruchu niż przeciętny pies "rodzinny" mieszkający w bloku i jest szczęśliwy. Późniejsze zapobiegawcze wyelimnowanie biegania jest straszne- odbiłoby się to na jego psychice (przy obecnej aktywności)/wprowadzono by środki uspokajające-odebrałoby mu to pewien komfort a tego chce uniknąć max jak się da. W klinice w której dowiadywałam się m.in. jak wyglądałaby operacja mojego psa, doktor nie przejawił tak optymistycznej statystki (żadna liczba nie padła), mówił dużo o niebezpieczeństwach i w związku z tym pies pozostałby na 7-10 dni po operacji w klinice. Odnośnie leczenia operacyjnego spotkałam sie z opinią aby operować najszybciej jak to możliwe, jak również aby operację odwlekać do czasu gdy już wszystkie inne metody zawiodą. Gdzie można znaleźć szczegółowe informacje na temat tej choroby, sposobów leczenia, na jaką skalę musi się rozszerzyć ta choroba w populacji psów/danej rasy aby psy przeznaczone do rozrodu oprócz zdrowych stawów biodrowych musiałyby być wolne od Zespołu Wobblera (niestety pojawia się coraz więcej przypadków tego schorzenia i to nie tylko i wyłącznie dzięki dostępności metod diagnostycznych). Czy mogę od Pana "liczyć na konkretne wskazówki" gdzie się udać na konsultację specjalistyczną? |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski |
Data dodania: 2010-10-01
Dzień dobry. Zarówno przy zastosowaniu terapii zachowawczej jak i po leczeniu operacyjnym konieczne niestety jest znaczne ograniczenie ruchu. Choć to trudne, musimy pogodzić się z faktem, że choroba kręgosłupa wpływa na pewne ograniczenie sprawności. Nawet jeśli obecnie objawy są słabo wyrażone, zaniechanie tego środka zapobiegawczego, może w którymś momencie doprowadzić do poważnych konsekwencji.
W etiologii choroby da dawna bierze się pod uwagę tło genetyczne. Nie przeprowadzono jednak jak dotąd szerzej zakrojonych badań na ten temat, dlatego przyczyna schorzenia nie jest dokładnie poznana. W internecie można znaleźć informacje o tej chorobie, głównie na obcojęzycznych stronach. Na naszym portalu nie ma niestety artykułu na ten temat - jest to oczywiście przesłanka, aby w przyszłości taki się pojawił. Przedstawione dane procentowe o rezultatach zabiegów chirurgicznych są oczywiście ogólne i odnoszą się do wszystkich możliwych technik operacyjnych. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie uwzględniając czas trwania choroby, zmiany w obrębie rdzenia, stopień ucisku i nasilenie objawów. Rodzaj konkretnej techniki operacyjnej dobiera się na podstawie 2 zdjęć RTG z kontrastem (mielografią) - w projekcji bocznej i grzbietowo-brzusznej. Niezależnie od wybranego sposobu operacji, każdy z nich niesie za sobą możliwe komplikacje i wiąże się z długotrwałą rehabilitacją oraz powolnym powrotem do formy w przypadku powodzenia zabiegu. Wszystkie "za i przeciw" należy rozważyć wspólnie z lekarzem weterynarii. Taka dyskusja naturalnie nie jest już możliwa do przeprowadzenie drogą internetową. Jeśli ma Pani możliwość odbycia wizyty z psem w Warszawie, oczywiście zapraszamy. Postaram się wtedy połączyć wizytę z konsultacją kolegi, z którym współpracuję w zakresie chirurgii kręgosłupa. Dane kontaktowe lecznicy może Pani znaleźć na stronie portalu, m.in. pod poradą w dziale "Porady specjalisty". Można także skontaktować się bezpośrednio za pomocą skrzynki wiadomości - login "bolilapka" lub "Mieszko". Może też Pani od razu skontaktować się z lek. wet. Tomaszem Kalinowskim - Przychodnia Weterynaryjna "Wetmedyka" (dane również na stronie portalu). Jeśli wizyta w Warszawie wiąże się z pokonaniem zbyt dużej odległości, o najbliższą placówkę, w której można skonsultować przypadek należy zapytać swojego lekarza weterynarii. Pozdrawiam. |
Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |