Forum
zajęcie zatoki czołoweju kota
witam
Jestem opiekunek kota - lat 9, kastrata, mam go od kociaka- został znaleziony w ciężkim stanie z ostrym katarem- długo lecozny antybiotykowo. Kot przez cale życie ma obniżona odporność, często dostaej kataru. W maju 2010 polawił się u niego guz w zatoce czołowej. Dwukrotnie odwiedzaliśmy weterynarza nr 1 - za każdym razem kot dostawał zastrzyk przeciwzapalny, po nim guz zmikał - by pojawić się znowu za jakiś czas. W czerwcu weterynarz nr 2 zrobił biopsję( nie wykryto komórek rakowych) po czym usunąl guz- analiza histopatologiczna- rozpoznanie - obraz histologiczny odpowiada kostaniakowi, brak cech złośliwości. Po kilku mesiącach ( paźdzernik) guz pojawił się znowu, ale zachowuje się tak, że potrafi roznąć dość szybko ( np tydzień) po czym w ciągu nocy znika, by pojawić się znowu. Na zdjęciach rtg zatoka lewa jest znowu zajeta. Pytanie: czy możliwe jest , że nowotwór rozwija się tak szybko po czym znika ( czytałam, że kostaniki maja tendencje do nawrotów) . Co jeszcze mogę sprawdzić? Dodam, że kot zachowuje się normalnie, apetyt mu dopisuje. Od miesiąca tylko lekko utyka na przednią łapę ( rtg wykazało lekkie zwyrodnienie ) i ma problemy z zębem ( trzeba będzie go usunac). Prosze o pomoc.
Autor |
Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski
|
Data dodania: 2010-10-19
Dzień dobry.
Opisana sytuacja jest faktycznie dosyć nietypowa. Rozpoznanie postawione na podstawie badania histopatologicznego usuniętego guza jest obarczone małym marginesem błędu. Kostniaki mogą mieć tendencję do wznowy, jednak żaden guz nie charakteryzuje się tendencją do znikania w ciągu jednej nocy. Jeśli w lecznicy, w której kot jest prowadzony wyczerpano już wszystkie możliwości diagnostyczne warto zapytać swojego lekarza o najbliższą placówkę, w której można przeprowadzić konsultację onkologiczną. Lekarz specjalizujący się w onkologii weterynaryjnej po zapoznaniu się z pełną historią kota i wynikami badań ma większą szansę udzielić odpowiednich wskazówek co do dalszego postępowania.
Pozdrawiam.
|