Forum

2 dni temu mój dziadek zauważył, że z nasza kotką dzieje się coś złego. Dziwnie chodziła, miała niezborność ruchową, zaburzenia równowagi, plątały się jej łapki. Nikt wcześniej kotki nie obserwował, ponieważ jest to kot podwórkowy. Wraz z drugą kotką z tego miotu mieszkają w czasie lata w szopce w bliskim sąsiedztwie kur. Kotka jest bardzo łowna, przynosiła myszy, szczury i żaby.( nie wiem czy to istotne informacje ale wolę podać wszystko) Zmiany musiały nastąpić w przeciągu kilku godzin. Podejrzewamy potrącenie gdyż była w dużym szoku. Ale nikt tego nie widział więc każda możliwość jest brana pod uwagę. Zaniosłam ją do lecznicy gdzie po badaniach stwierdzono zaburzenia/ uszkodzenie móżdżku, podano witaminy z grupy B, środki przeciwbólowe i wzmacniającą papkę dla kociąt. Z dalszymi działaniami kazała odczekać tydzień. Dla mnie to bardzo długo dlatego też pytam: co mogę zrobić dla mojego kotka? Jak ją leczyć? Czy jest szansa na wyzdrowienie? Czy ten kot jest świadomy tego co się z nim dzieje? Jak obchodzić się z takim kotkiem? Czy trzymać ją razem z drugą kotką, która zachęca ją ciągle do zabawy, wspinaczki i wysiłku ponad jej stan?