Przewlekła mocznica nie jest chorobą uleczalną. Związane jest to z nieodwracalnym uszkodzeniem miąższu nerek. Utrata około 70% miąższu prowadzi do klinicznej mocznicy, postępująca choroba w dość krótkim czasie prowadzi do dalszego, o różnym nasileniu, zaniku miąższu. Należy sobie zdać sprawę, że w takich przypadkach lekarz dysponuje tylko leczeniem objawowym. Nie ma leków, które zmuszą nerki do regeneracji. Do naszej dyspozycji pozostaje tylko kilka procent działających nefronów. Pierwszą sprawą o jakiej należy pamiętać to właściwa dieta, która zawiera obniżony poziom białka, zbilansowany fosfor. Zwykle kolejną rzeczą są kroplówki, dzięki nim można utrzymać zwiększoną diurezę i usuwanie mocznika. Czasem trzeba je robić codziennie. Bywają pomocne leki moczopędne oraz rozszerzające naczynia nerkowe - popularne inhibitory ACE. Czasem można stosować leki zmniejszające podaż fosforu, ale przy prawidłowo zbilansowanej dienie to nonsens. Czasem leki poprawiające funkcję nefronów itp. Jednak gdy mamy tylko kilka procent działających nefronów to bywa, że te działania są niewystarczające. Czasem warto sięgnąć po sterydy anaboliczne, zwiększają one czasowo wydolność organizmu, poprawiają łaknienie, zwiększają wydolność szpiku kostnego, w tej roli także sprawdza się dobrze erytropoetyna(gdy jest anemia), ale poziom mocznika nie może być wysoki, bo skuteczność terapeutyczna epo będzie niska lub żadna.