Forum

2 dni temu ktoś podrzucił nam kota. Jest mały . Na tylniej łapce miał dużą - 6cm długości i na całej szerokości- ranę. Chciałam obmyć rivanolem i zobaczyłam w odkształconej ranie mnóstwo białych robaków. Weterynarz dał mu tylko antybiotyk i zasmarował czymś niebieskim, bez opatrunku. Robaki rzeczywiście wyszły i teraz pod raną widać kość a skóra zaczyna odchodzić. Dziś jeszcze mamy zrobić zastrzyk z antybiotykiem, ale rana jest stale otwarta a kot zaczyna odgryzać tę skórę. Co robić. Polewam rivanolem jedynie. Lekarz mówił że można myć w wodzie, ale co to da jak mu napłynie ta woda między widoczną kość a nie trzymającą się jej wcale skóre kotka - wisi jak worek wkołokości. Kot je i pije, ma zimny nos i jest ożywiony. Proszę o radę!!!!!!!!!