Forum

Mam 13letniego kocura kastrata. Od paru miesięcy leczony z przerwami antybiotykami, witaminami ,przeciwwymiotnymi i diagnozowany w różnych kierunkach.Z kota dużego z nadwagą zrobił się chudy/ostatnio w miesiąc stracił 1kg/.Często wymiotował i miał biegunkę. Leczenie dietą i lekami bez rezultatu. Obecnie kot b.mało je, trochę pije wody, jest osowiały. Wczoraj na widok weterynarza/w domu/dostał silnego stresu, myślałam że to koniec. Dzisiaj weterynarz po wynikach stwierdził/wysoki poziom lipazy/przewlekłe zapalenie trzustki. Zaproponował leczenie kroplówkami w lecznicy, ale ze względu na stres który zawsze się pojawia w lecznicy, ja się boję. Czy warto zaryzykować jeszcze ten raz, bo wszyscy znajomi mi odradzają/pomijając koszty/.Będzie również problem z dietą/ bo jej nie chce / i podawaniem leków doustnych.Proszę o szybką poradę, bo decyzję muszę podjąć do jutra do 14.00. Dziękuję