Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |
Autor | Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski |
Data dodania: 2012-04-27
Dzień dobry. Opisane objawy wskazują na limfocytarno-plazmocytarne zapalenie jamy ustnej. Leczenie polega na usunięciu kamienia i płytki bakteryjnej oraz na zastosowaniu (zwykle) długofalowej antybiotykoterapii i w połączeniu z lekami sterydowymi. W razie braku poprawy, faktycznie, zaleca się usunięcie zębów. Kilka słów więcej na temat tej choroby: http://www.portalweterynaryjny.pl/artykuly/stomatologia/plazmocytarne-zapalenie-jamy-ustnej-u-kotow-12.html
Co do guzka ciężko jest mi się wypowiedzieć - jeśli iniekcje wykonywane były w tej okolicy, odczyn poiniekcyjny (który na szczęście wcale nie musi być mięsakiem poszczepiennym) jest jak najbardziej możliwy, wówczas zmiana powinna zresorbować się w ciągu kilku tygodni. W przeciwnym razie może mieć ona inny charakter. Biopsja jest uznawana za badanie z wyboru, jednak nie zawsze musi być rozstrzygająca. Może dawać wyniki fałszywie ujemne, jeśli nie uda się pobrać materiału z odpowiedniego fragmentu guzka (czego niestety nie sposób przewidzieć) i dodatkowo podrażnić zmianę. Można zdecydować się na całkowite usunięcie guzka i badanie histopatologiczne całej zmiany lub jego wycinka, co jest pewniejsze. Te zagadnienia poruszamy w rozmowie z lekarzem i wspólnie podejmujemy decyzję. Podwyższony poziom kreatyniny we krwi u starszej kotki może być zwiastunem rozpoczynającej się choroby nerek, dlatego należałoby monitorować ich pracę poprzez kontrolne badania krwi i moczu. Dzięki temu w razie utrzymywania/nasilania się parametrów laboratoryjnych, można będzie na wczesnym etapie wdrożyć postępowanie, mające na celu spowolnienie rozwoju choroby. |
67041901789marianna |
Data dodania: 2012-04-27
Dziękuję doktorze za odpowiedź i za linka. Czytałam wszystkie artykuły na tym portalu, a także wszystko, co znalazłam w necie na temat chorób przyzębia i niewydolności nerek.
Wiem, to choroby przewlekłe. Dziąsła cały czas wyglądają tak samo. Stomodine jest od końca lutego i dalej ma być tylko ten żel. Jestem dopiero co po wizycie kontrolnej. Za miesiąc obejrzenie guzka. Ale i tak doktor nie przewiduje, że się wchłonie ( sic!) Może się zmniejszy. Wg mnie jak to mięsak, to po kocie, bo lokalizacja wyklucza rozległą resekcję. A jeśli nie mięsak i nie naciek poiniekcyjny, to może jednak biopsja Tru-cut, najbezpieczniej byłoby usunąć, dopóki nieduży. W lipcu kontrolne badania. Co do nerek, to wykluczyłam suchą karmę jeszcze przy struwitach, koty dużo więcej oddają moczu. Mam nadzieję, że parametry nerkowe nie wzrosły. Jestem zaniepokojona pasywną postawą lekarza. prowadzącego. Myślę, że teraz steryd miałby wskazania, być może kolejny antybiotyk. Ewentualnie coś na dziąsła dodatkowo oprócz chlorheksydyny. Ząbki zdrowe, lecz jak trzeba, to zgodzę się na usunięcie. Nie martwi mnie bezzębny kot, ale sam zabieg i znieczulenie, a także niepewne wyniki totalnej ekstrakcji. Decyzję o diagnostyce i leczeniu zawsze podejmuje lekarz. Natomiast mam wątpliwości, czy leczenie nie utknęło w martwym punkcie. Mimo stomodine zapach z pyszczka gnilny, a wcześniej tego nie było. Proszę o ew. podpowiedzi. Na terenie Śląska nie znalazłam specjalisty chorób jamy ustnej. Tylko Kraków i Warszawa. Pozdrawiam |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski |
Data dodania: 2012-04-29
Poza powyższym trudno mi coś jeszcze Pani podpowiedzieć. Bez (zbadania) pacjenta i pełnej historii leczenia ciężko jest się jednoznacznie wypowiadać.
Jeśli wyniki badania krwi będą w normie i stan ogólny kotki nie będzie budził zastrzeżeń nie ma się co na zapas martwić znieczuleniem. Proszę jeszcze raz porozmawiać ze swoim lekarzem i i powiedzieć mu o swoich wątpliwościach i zastrzeżeniach. Skoro do tej pory dobrze się wam współpracowało, mam nadzieję, że uda się ustalić satysfakcjonujące Panią (i przede wszystkim kotkę) postępowanie. |
Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |