Dzień dobry. Niestety ciężko w tej sytuacji o dobrą radę, czy choćby nawet pociechę. Pies cierpi na silną niedokrwistość, prawdopodobnie spowodowaną pęknięciem guza i krwawieniem do jamy brzusznej. Nawet natychmiastowo podjęta próba leczenia dawałaby, co najwyżej, znikome szanse powodzenia terapii. Musiałaby się ona opierać na próbie ustabilizowania stanu psa (transfuzja krwi, płynoterapia, stabilizacja układu krzepnięcia krwi, leczenie przeciwwstrząsowe) i następnie operacyjnego usunięcia zmienionego nowotworowo płata wątroby, co jest możliwe tylko przy dobrze odgraniczonych guzach. Całe postępowanie obarczone byłoby bardzo dużym ryzykiem, poza tym pozostaje jeszcze kwestia charakteru nowotworu (czy jest złośliwy, czy nie nacieka okolicznych narządów, czy nie dał przerzutów). Przy tak wielu istniejących i potencjalnych problemach rokowanie jest niestety złe. Próba terapii paliatywnej (poprawa komfortu bez możliwości eliminacji źródła problemu) za pomocą leczenia wspomagającego i przeciwbólowego, w tej sytuacji raczej nie przyniesie żadnych rezultatów. Myślę, że na tym etapie, rozważenie eutanazji w celu skrócenia cierpienia zwierzęcia, będzie najrozsądniejszą, chociaż z pewnością trudną i bolesną decyzją.