Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |
Autor | Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski |
Data dodania: 2010-09-24
Dzień dobry.
Takie zachowanie wynika z zaburzeń behawioralnych. Mogło do nich dojść jeszcze w takcie procesu socjalizacji w wieku szczenięcym. Później, wraz z upływem czasu często dochodzi do utrwalenia niewłaściwych reakcji na pewne bodźce (np. przebywanie w pustym mieszkaniu), które u pozostałych psów nie powodują nadmiernie objawiającego się stresu. Problem najczęściej jest dosyć złożony i nie da mu się zaradzić jedną prostą radą. Obroża antyszczekowa ze sprayem (rozumiem, że o takiej mowa) ma szanse oduczyć psa szczekania, jednak w ten sposób wyeliminujemy najwyżej tylko ten jeden objaw, a dotrzeć powinniśmy do źródła problemu. Z tego samego względu odpada niefortunny pomysł podawania tabletek uspokajających, nie są to leki obojętne dla organizmu i przy dłuższym podawaniu trzeba się liczyć z wystąpieniem działań niepożądanych. Do tego dochodzi jeszcze oczywista kwestia zadbania - oprócz naszej wygody - o zdrowie psa (w tym jego zdrowie psychiczne). Nieobecność właściciela może wywoływać u psa poczucie opuszczenia, strach przed odrzuceniem i związany z tym bardzo silny stres, objawiający się w tym wypadku nieustannym szczekaniem. W takiej sytuacji konieczna jest cierpliwa praca nad psem. Można spróbować robić to samodzielnie po zapoznaniu się z odpowiednią literaturą (na rynku jest wiele dostępnych książek na ten temat) lub poszukać pomocy u behawiorysty/zoopsychologa, który po zanalizowaniu historii psa i obserwacji jego zachowań, będzie mógł udzielić odpowiednich wskazówek. Efekty nie pojawiają się od razu, życzę więc cierpliwości i wytrwałości w konsekwentnym postępowaniu oraz nagrody w postaci szczęśliwego, niezestresowanego (i nie hałasującego) psa. Pozdrawiam. |
Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |