Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |
Autor | Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski |
Data dodania: 2010-09-04
Dzień dobry. Utrata apetytu i posmutnienie to objawy bardzo niespecyficzne, tzn, dotyczą one właściwie większości chorób u psów. Często w takich przypadkach, zwłaszcza jeśli po badaniu klinicznym nie udaje się postawić rozpoznania (i pozwala na to stan zwierzęcia), decydujemy się na leczenie objawowe. W tym wypadku pies zareagował pozytywnie na wstępne leczenie (nawadnianie, antybiotyk), jednak nie wrócił jeszcze do pełnej formy, co prawdopodobnie świadczy o niewyeliminowaniu problemu. W takiej sytuacji, aby poznać jego przyczynę, konieczna niestety jest dalsza diagnostyka. Należałoby wykonać badanie krwi (morfologia i biochemia) oraz badanie moczu. Niezbędna może okazać się również diagnostyka obrazowa USG/RTG. Utrzymujący się brak apetytu, drżenia oraz instynktowne próby wzmożenia perystaltyki jelit przez psa (poprze zjadanie roślin) mogą świadczyć o bólu/dyskomforcie/problemie zlokalizowanym w przewodzie pokarmowym, jednak równie dobrze mogą dotyczyć pozostałych narządów w jamie brzusznej jak i innych układów. Bez wyników badań dodatkowych takie rozważania pozostają niestety wyłącznie w sferze domysłów i nie da się na ich podstawie wdrożyć odpowiedniego leczenia.
Co do dalszych możliwości w tej sytuacji, odradzałbym podanie środków uspokajających osłabionemu psu na czas podróży do innej lecznicy. Z kolei wizyta domowa lekarza z innego miasta niewątpliwie mocno obciążyłaby budżet (pomijając fakt, że nie wszystkie badania da się wykonać poza lecznicą). Proponowałbym wybrać mniejsze zło i udać się z psem do najbliższej placówki na dalsze badania, nawet jeśli wiąże się to dla niego ze stresem. Po postawieniu rozpoznania leczenie najpewniej będzie można kontynuować na miejscu. W przeciwnym razie pozostaje kontynuacja terapii objawowej i obserwacja, jednak finał takiego postępowania trudno przewidzieć. Proszę kontynuować wątek na forum, w razie dalszych wątpliwości postaramy się pomóc. Pozdrawiam. |
asiulenka07 |
Data dodania: 2010-09-06
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Dziś byłam u innego lekarza z pieskiem. Okazało się, że pies miał kleszcza, którego najprawdopodobniej wyczesaliśmy podczas pielęgnacji psa... Dostał dziś sześć różnych zastrzyków, dodatkowo do piątku muszę mu podawać jakieś tabletki 2xdzienie po 2 tab., ale nie wiem jaką mają nazwę. Lekarz stwierdził, że pies ma zniszczoną wątrobę i niewiadomo czy da radę wylizać się z tego... póki co po zastrzykach napuchła mu prawa łapa, nie mam pojęcia dlaczego. Lekarz kazał postawić miseczkę z jego ulubionym jedzeniem, więc tak też zrobiłam. Wcześniej nawet nie podchodził do miski, a dziś podszedł, powąchał, ale chyba był zbyt słaby żeby cokolwiek tknąć i znowu się położył. Mamy następną wizytę w piątek, jeśli stan psa się nie poprawi będziemy działać dalej. Gdy będą jakieś zmiany na pewno napiszę. Pozdrawiam.
|
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski |
Data dodania: 2010-09-06
Najczęstsza i jednocześnie najbardziej niebezpieczna choroba odkleszczowa u psów to babeszjoza. W jej przebiegu może dochodzić do uszkodzenia narządów wewnętrznych (nerki, wątroba). wiele zależy od stopnia uszkodzeń i prowadzonego leczenia. Rozpoznanie i monitorowanie tej choroby również wykonuje się na podstawie badania krwi (morfologia i biochemia). Więcej informacji o babeszjozie można znaleźć w artykule na ten temat na stronie portalu w dziale "Choroby zakaźne i pasożytnicze". Życzymy wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
|
Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |