Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |
Autor | Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Maciej Czajka |
Data dodania: 2014-12-22
Zgoda właściciela nie zwalnia lekarza weterynarii z odpowiedzialności za wykonane zabiegi i procedury weterynaryjne. Właściciel ma prawo wiedzieć jaką techniką dany zabieg czy procedura ma zostać wykonana. Cała dokumentacja medyczna związana z przypadkiem jest własnością właściciela zwierzęcia, lekarz ją tylko przechowuje i wydaje zawsze na prośbę właściciela i rzecznika odpowiedzialności zawodowej.
Jako osoba odpowiedzialna to lekarz decyduje o użyciu odpowiednich środków i procedur do wykonania danego zadania. W tym wypadku prośba o użycie propofolu mogłaby być rozpatrzona pozytywnie, jeśli nie, wystarczyłaby krótka informacja, że w tej lecznicy używana jest tylko ketamina. Wtedy to Pani decyduje, czy zabieg w tej lecznicy będzie wykonany. Właściciel ma prawo przerwać procedurę medyczną praktycznie w każdym momencie, o ile nie ingeruje w dobrostan zwierzęcia. Lekarz gdy podejmie się jakiegoś działania musi je zrealizować. Ketamina jest środkiem dopuszczonym do użycia w znieczuleniu zwierząt. Przy odpowiednim zastosowaniu ketamina jest bezpieczna i nie wnosi dodatkowego ryzyka w znieczuleniu ogólnym. W pewnych zastosowaniach propofol jest bezsprzecznie lepszy, ale w rutynowych zabiegach nie ma to znaczenia. Stopień ryzyka zabiegu ocenia lekarz prowadzący i on jest odpowiedzialny za dobór odpowiednich procedur medycznych. W przypadkach wątpliwych może zlecić wykonanie dodatkowych badań, a w razie wątpliwości odstąpić od wykonania zabiegu. W każdym razie odpowiednia komunikacja między lekarzem i właścicielem to ważna, czasem niedoceniana sprawa. W przypadkach wątpliwych można prosić odpowiedniego rzecznika odpowiedzialności zawodowej o rozpatrzenie spornej sprawy. |
Powrót do tematów | | Powrót do kategorii |