Forum
Nowy pies w domu, ale ...?
W czwartek biorę golden retrievera do domu ale... Niedawno byliśmy u babci na wsi, okazało się, że panuje tam jakaś "epidemia" jakiegoś wirusa, ludzie po prostu wymiotują i mają biegunkę, pod koniec pobytu, złapało to naszą babcię, potem najmłodszego - Alka, tatę i mnie na końcu. Ludzie mówili, że trzyma to 3 dni maksymalnie. Wróciliśmy do Krakowa, w drodze wymiotowałem, a tata się źle czół. Przyjechaliśmy W Niedzielę mi trochę ustąpiło, tacie chyba też, a Alkowi już wcześniej chyba przeszło. Wczoraj jeszcze tam się coś działo ale już nikt nie wymiotował. Dzisiaj ja osobiście czuję się bardzo dobrze, tata też, Alek też wygląda dobrze. Byliśmy u lekarza i dał nam jakiś lek. Teraz boimy się czy nie może to zaszkodzić psiakowi. Już wszyscy dobrze się czują, ale nie wiadomo czy to świństwo nie lata gdzieś w powietrzu i czy kogoś nie zarazi, nie wiadomo jaki to wirus. Bo nie chcemy, żeby Maisha (pies) od początku się u nas męczyła, albo co gorsza coś jej się stało.
Autor |
Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Martyna Wilk-Niepiekło
|
Data dodania: 2010-07-13
Witam!
Istnieje małe prawdopodobieństwo zarażenia psa ludzkimi wirusami. Ważne by przed oraz zaraz po pojawieniu się psa w domu zadbać o regularne odrobaczanie i profilaktyczne szczepienia. Zastosować dobrą i odpowiednią dla wieku karmę.
Pozdrawiam.
|