Forum

Dzień dobry. W związku z tym, że pytanie zostało zadane 2 razy i następnie podzielone na 2 części, pozwoliłem sobie dołączyć drugą część na forum, żeby widoczna była całość historii oraz aby uniknąć odpowiadania na urywający się w połowie tekst. Niestety w wyniku pomyłki po drodze usunięto kilka linijek tekstu. Na przyszłość, w przypadku długiego opisu warto samodzielnie uzupełnić treść pytania na forum. Oto ciąg dalszy:

„chciałam zamieśc podłogę, na córkę gdy postawiła miseczkę ze świeżą wodą.. siedziała pod stołem w kuchni i gdy córka stawiała miseczkę wybiegła spod stólu i łapkami z nastawionymi pazurkami chciała zaatakować. Nie mogłam pożniej uspokoić córki. Małego mainee conna którego kupił mi mąż zanim znalazła się kotka, odizolowałam zupełnie w obawie przed zaatakowaniem i zarażeniem jakąs chorobą. Boję się jej, boję sie ewentual;nych chorób i boję się ataków na mnie, małego maine coona czy córkę. Co mam zrobić? czy oddać ją do schroniska?! Są chwile że zachowuje sie normalnie a sa takie ze bez zadnej przyczyny atakuje, jakby miała wscieklizne albo byla jednym z dzikich kotow ktorym nieraz walke widziałam z okna... Co mam zrobic? Błagam o porade!”