Forum
nie pracujące jelita u kota
Witam. Mamy kotkę rasy Rosyjski Niebieski, pięcioletnią. Kotka nie wychodząca, nigdy nie miała żadnych problemów zdrowotnych. Ogólnie była zawsze wybredna co do jedzenia. Tolerowała w zasadzie tylko jeden rodzaj karmy suchej (kit kat z tuńczykiem) i jedne saszetki Puriny Felix, ale i tu raz pasował sos, raz galaretka, nigdy nie zjadane do końca. Nie ruszała nawet droższych karm specjalistycznych. Mniejsza z tym, bo nigdy nie miała problemów z zdrowiem, ani z wagą. Zawsze żywa, ciekawska świata itp. Jakiś miesiąc temu jednak przestała jeść, a zaczęła często wymiotować. Co więcej przestała się załatwiać, chowała się po kątach, a jak się brało ją na ręce czuć ją było jak szmacianą lalkę, jakby była pusta w środku. Wychudła. Lekarz vet zrobił morfologię (wyniki w normie) i usg, na którym widać było w jelicie zbitą, bliżej nieokreśloną masę. Zdecydowano o operacji. Po otwarciu okazało się, że to zbite masy kałowe z jakimiś szczątkami roślinnymi (wcześniej podgryzała nam jednego kwiatka po czym odkrztuszała z nim kłaczek). Wyczyszczono lelita bez otwierania ich (mechanicznie jakoś je przepchano i udrożniono), podano leki kroplówkę i wysłano do domu. Dzień czy da było dobrze, po czym problem powrócił, Kotka słabła coraz bardziej. Kolejne kroplówki, usg, lewatywa, dieta Hills'a I/D mokra... Po tym zabiegu kotka zaczęła się wypróżniać, ożyła, zdjęto po tygodniu szwy i wszystko było dobrze. W sumie przez jakieś 1,5 tygodnia. Znów kotka chowa się po kątach, nie je, trzeba ja poić strzykawką. Przelewa się przez ręce, po postawieniu na łapkach słania się i przewraca na boki. Nie wiemy z mężem co robić... Czy męczyć kota kolejnymi zabiegami, czy zdecydować się na eutanazję? Czy oprócz operacji, przetykania, lewatyw jest jakaś inna metoda leczenia? Skuteczniejsza? Proszę o pomoc...
Autor |
Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Łukasz Sokalski Spec.Chirurg
|
Data dodania: 2015-08-10
Żeby wprowadzić lepszą metodę leczenie to trzeba zrobić lepszą diagnostykę. Proponuję wykluczyć pasożyty wewnętrzne (badanie kału), zapalenie trzustki (na usg nie jest łatwo ją ocenić, można oznaczyć wskaźniki we krwi), owrzodzenia żołądka i refluks (endoskopia). Wtedy można zacząć leczenie rozpoznanego schorzenia. Eutanazja to wyjście ostateczne ale czasami jedyne najlepsze (przy ograniczonych środkach, ograniczonym dostępie do diagnostyki, braku chęci współpracy ze strony pacjenta).
|