Forum
Nawroty Kociego Kataru u szylkretki
Witam,
od ponad 2 miesięcy leczę moją kicię w pewnej klinice weterynaryjnej na Tarchominie w Warszawie. Niestety leczenie nie przynosi efektów i kicia, której podano już 4 różne rodzaje antybiotyków (syropki, zastrzyki, tabletki) dalej ma objawy choroby. W czasie ostatniej wizyty u wetki wyraziłam podejrzenie, czy może specjalnie nie doprowadziła kota do tego stanu ignorując wcześniejsze objawy choroby i podejmując się leczenia dopiero po tym jak WYRAŹNIE usłyszała coś w płucach. Oczywiście nie miała sobie nic do zarzucenia a jako główny powód tak nieciekawej sytuacji podała kolor mojego kota:"to nie moja wina, że kot ma skopaną odporność, szylkretki już tak mają". Naprawdę? Ale moje najważniejsze pytanie to co ja mam teraz robić? Nie chce stracić mojej kochanej kici a boję się, że to wszystko do tego właśnie zmierza. Nie mam zaufania do mojej kliniki, ale z drugiej strony czy zmiana lekarza w tym przypadku przyniesie jakiś efekt? Kicia jest po 2 tygodniowej, KOLEJNEJ terapii antybiotykowej i kicha mimo to. Jak ją ratować?
Autor |
Wiadomość |
Lekarz weterynarii: Maciej Czajka
|
Data dodania: 2012-12-21
W jakim wieku jest kot i skąd pochodzi? Czy było wykonane badanie krwi, zdjęcie rtg klatki piersiowej lub inne badania dodatkowe?
|