Forum

Mam 4-miesięcznego kocurka. Jest u mnie już 2 tygodnie, a nie przejawaia żadnych chęci do zabawy. Pamiętam jak mój poprzedni kot, gdy był w tym wieku, szalał po całym mieszkaniu. Nasz Czesio nigdzie nie wychodzi. Na kolanach za to jest cudowny, mruczy i tuli się. Jednakże pozostawiony sam sobie szybko ucieka do swojego koszyka i z niego nie wychodzi, chowa się też pod meblami i strasznie się boi. Kotek sam korzysta z kuwetki i sam je, i tylko wtedy porusza się sam. Smutno nam, że nie chce się bawić, nie wydaje z siebie prawie żadnych dźwięków. Początkowo trochę prychał na nas, a teraz czasami coś miauknie przy wyciąganiu z koszyka, ale prawie niesłyszalnie. Pochodzi z profesionalnej, dobrej hodowli, ale obawiamy się, że tam po odstawieniu od mamy przebywał tylko z kotami i nie był dopieszczony. Kupiłam nawet feromony kocie policzkowe, których zapach ma kota przyjaźnie nastawić do domu, w którym mieszka. Po tygodniu jednak nie widzę zmian. Zaczęłam nawet snuć przypuszczenia, że coś jest z nim nie tak. Czy jest szansa na zmianę jego psychiki, czy też już zawsze będzie taki "wycofany"?