Logowanie Rejestracja
E-Mail / Login
Hasło
Strona główna Forum Porady lekarzy weterynarii Klatka dla psa - zalety i wady

Forum

Klatka dla psa - zalety i wady

Dla swojego niesfornego beagla kupiłem klatkę (XL) 100x80x75 a więc sporą. Kupiłem ją ponieważ nie wytrzymałem zniszczeń jakie pupil robił jak byliśmy w pracy. Ze zniszczeniami bylo tak ze pol roku demolka, później spokój i teraz na wiosne znów sie zaczyna obgryzanie mebli etc. Kupiłem klatkę i jestem na etapie uczenia psa przebywania w niej. Jest nieźle. Traktuje ja jak swoją. Zaczołem ją zamykać np na noc i nie ma problemu - kombinuje kombinuje stwierdza ze nie da się wyjść i idzie spać. Ogólnie psiak jest cierpliwy - czekanie przed sklepem czy w samochodzie przychodzi bez bólu. Zastanawiam sie czy jak zamkne go w klatce na ok 9 godzin to nie bedzie przesada. Wprawdzie jak jest spokojny to cale te 9 godz prześpi i chyba niewiele podróżuje po mieszkaniu (przynajmniej tak wynika z stanu mieszkania po naszym powrocie). Co na to specjaliści. Opinie są różne. Ja myśle ze wiele zależy tu od psa. Mój myśle ze spokojnie wytrzymałby ten czas bo poprostu "strzeli focha" jak to on potrafi i bedzie siedział co najwyżej poskukiwał jak stwierdzi że jest nieszczęśliwy. Mam cichą nadzieję że nie zrobi koncertu bo głośny jest a blok jak blok. Proszę o radę. Nie chce zrobić psu krzywdy ale też chce jakoś chronić swoje rzeczy bo niestety nie wszystko da się wynieść poza jego zasięg.

Powrót do tematów | Powrót do kategorii
Autor Wiadomość
Lekarz weterynarii: Mieszko Smulski
Data dodania: 2011-03-31
Dzień dobry.
Trudno zgodzić się z takim rozwiązaniem. Kupując psa godzimy się na wzięcie na siebie odpowiedzialności za opiekę nad nim - często - przez kilkanaście lat, nawet (a zwłaszcza wtedy), gdy wiąże się to z różnymi, czasem, uciążliwymi problemami. Kierując się wyłącznie własną wygodą łatwo możemy skrzywdzić psa. W takich sytuacjach powinniśmy starać się wziąć pod uwagę przede wszystkim dobro naszego pupila, w tym psychiczne.
Zachowanie psa wynika z zaburzeń behawioralnych. Mogło do nich dojść jeszcze w takcie procesu socjalizacji w wieku szczenięcym. Później, wraz z upływem czasu często dochodzi do utrwalenia niewłaściwych reakcji na pewne bodźce (np. przebywanie w pustym mieszkaniu), które u pozostałych psów nie powodują nadmiernie objawiającego się stresu. Problem najczęściej jest dosyć złożony i nie da mu się zaradzić jedną prostą radą. Nieobecność właściciela może wywoływać u psa poczucie opuszczenia, strach przed odrzuceniem i związany z tym bardzo silny stres, objawiający się w tej sytuacji m. in. niszczeniem otoczenia. W takim przypadku konieczna jest cierpliwa praca nad psem. Można spróbować robić to samodzielnie po zapoznaniu się z odpowiednią literaturą (na rynku jest wiele dostępnych książek na temat wychowania psów i zaburzeń zachowania) lub poszukać pomocy u behawiorysty/zoopsychologa. Specjalista po zanalizowaniu historii psa i obserwacji jego zachowań, będzie mógł udzielić odpowiednich i konkretnych wskazówek co do dalszego postępowania. Efekty zwykle nie pojawiają się od razu, trzeba więc uzbroić się w cierpliwość. Wytrwałość w konsekwentnym postępowaniu daje za to dużą szansę na nagrodę w postaci szczęśliwego, niezestresowanego (i nie niszczące mieszkania) psa.
Pozdrawiam.

Powrót do tematów | Powrót do kategorii
Powered by: Imperial CMS
Copyright 2023 © Wszelkie prawa zastrzeżone dla PortalWeterynaryjny.pl