Logowanie Rejestracja
E-Mail / Login
Hasło
Strona główna Forum Porady lekarzy weterynarii Kastracja kocurka , a poped seksualny.

Forum

Kastracja kocurka , a poped seksualny.

Witam 3 miesiace temu przygarnelam kocurka . Kot ma ponad 4 lata wychowywal sie z dzieckiem , jest wykastrowany ( w wieku 7 miesiecy) i ogolnie wszystko z nim bylo ok do czasu. Od dwoch tyg Zenek zaczal hmmm że tak to powiem gwalcic swoja maskotke , ktora przed tem uzywal tylko do swoich wieczornych polowan :) A wiec jak juz mowilam od 2 tyg gwalci swoja maskotke a pozniej sie lize w "tych" miejscach , do tego zrobil sie troche agresywny ciagle poluje na moje.... stopy!!! przed tem tak nie robil. wczoraj przy takim polowaniu skoczyl mi na udo i mnie tak udrapnal ze dzisiaj mam niezle strupy w tym miejscu. Nocami okropnie miauczy - czytalam ze tak robia koty nie kastrowane. Nic juz z tego nie rozumiem co mam robic?

Powrót do tematów | Powrót do kategorii
Autor Wiadomość
Lekarz weterynarii: Tomasz Kutrzuba
Data dodania: 2011-12-28
Jeśli jest faktycznie wykastrowany i nie jest wnętrem - łatwo się to da sprawdzić choćby po zapachy moczu, gdyż mocz niekstrowanych kocurów ma bardzo intensywny zapach - to pozostaje problem behawioralny. Koty to zwierzęta bardzo się stresujące, które czasem dość długo po zaistnieniu czynnika stresowego potrafią odreagować. Tutaj takim czynnikiem stresowym mogła być zmiana domu i opiekuna około 3 miesiące temu. Kot nie rozumie, dlaczego tak się stało, więc reaguje po części agresją, a po części pracuje - w swoim mniemaniu - na lepszą pozycję w "stadzie", co ma mu zapewnić bardziej bezpieczne i komfortowe zycie w przyszłości. Ma nadzieję uniknąć takiej sytuacji, jak ta sprzed 3 miesięcy. Stąd próba "wychowania" sobie Pani, przeganiania, kiedy się ma na to ochote, ale tez stąd bierze się "gwałcenie" maskotki, bo nie zawsze chodzi tu o rozładowanie napięcia seksualnego, ale także o potwierdzenie dominacji nad tym "członkiem stada" (maskotką) - prawo do aktu płciowego i rozmnażania ma najważniejszy osobnik w stadzie.
Trudno jest mi się domyslić całego zestawu przyczyn takiego postepowania kota, bo napisała Pani tylko o tej zmianie opiekuna. Czasem dla kota bardzo ważne są rzeczy, na które my nie zwracamy większej uwagi. To może być pozostawienie godzinę dłużej w pustym mieszkaniu, albo zajęcie "jego" ulubionego miejsca, przestanwienie miski czy kuwety, zrobienie hałaśliwego porządku, wprowadzenie się do sąsiada obok szczekliwego psa itd, natomiast kot się denerwuje i wyładowuje się na nas.
To, co można i powinno się zrobić, to zapewnić kotu mozliwie największy psychiczny komfort i poczucie akceptacji, bezpieczeństwa. Więzi społeczne koty zawiązuje nie w związku z jedzeniem, ale podczas "wspólnych spraw" - zabawy, wspólne przebywanie, patrzenie sobie w oczy (inaczej niż psy!) jest oznaką akceptacji, stąd czasem mamy wrażenie, że kot szuka z nami kontaktu wzrokowego, trzeba z nim dużo rozmawiać, gadać do niego, bawić się z nim - jesli wyładowuje się na naszych rękach, to starać sie użyć jakichś przdmiotów. Nie pokazać, że się go boimy, ale "nagadać" mu, jesli jesteśmy niezadowoleni np z tego, że nas podrapał - po intonacji głosu zrozumie, że to nie jest pożądane.
By kot czuł się pewniej można mu też pomóc stosując karmy lub dodatki zywieniowe opracowane specjalnie dla kotów zestresowanych - ja stosuję u moich pacjentów żel Kalm Aid albo karmę Calm , efekt jest naprawdę widoczny, a nie są tak kłopotliwe jak preparaty uspokajające czy psychotropowe, których chyba użycie w tym przypadku nie było by celowe.
Drugim sposobem, który można stosować równolegle, jest rozpylenie w mieszkaniu preparatu Feliway - to syntetyczna kopia wydzieliny gruczołów policzkowych kota, którą on zaznacza wszystkie nowe sprzęty w domu, ocierając się o nie pyszczkiem - tak zaznaczony przedmiot jest juz znany kotu i zaakceptowany. Rozpylając taką wydzielinę, np poprzez dyfuzor włączay do kontaktu, powodujemy u kota wrażenie, że znajduje się w otoczeniu sobie znajomym i w pełni przez siebie akceptowanym, więc martwić i stresować się nie ma powodu.
Mam nadzieję, że te rady okażą się pomocne
podrawiam
T. Kutrzuba
pauuullla
Data dodania: 2011-12-28
Witam dziekuje bardzo za tak wyczerpujaca odp. Pomyslalam sobie ze moze Zenek jest zazdrosny o mojego męża?! Mąż jest w ciaglych delegacjach i zjezdza co dwa tyg na weekend . Gdy maz jest w domu Zenek nie moze spac z nami w lozku ( gdy meza nie ma Zenek spi ze mna) . Zenek przychodzi czesto i probuje sie wciskac miedzy nas . Ostatnio udrapnal meza w glowe (tak jak by chcial powiedziec " odsun sie " ) i polozyl sie miedzy nami. Co do moczu hmm nie wiem czy moze byc bardziej intensywny niz on ma. Przy zmianie żwirku nie moge wytrzymac tak mocno śmierdzi amoniakiem , a uzywam i dobrego żwirku i dodatkowo jeszcze sypie pochlaniaczem zapachow.
Lekarz weterynarii: Maciej Czajka
Data dodania: 2012-01-02
Proponuję także wykonać badanie moczu, czasem takie zachowania jak nadmierne lizanie krocza może być objawem zapalenia pęcherza moczowego.

Powrót do tematów | Powrót do kategorii
Powered by: Imperial CMS
Copyright 2023 © Wszelkie prawa zastrzeżone dla PortalWeterynaryjny.pl