Forum

Witam, kilkanaście dni temu mój 12-letni kot Zbyszek zaczął się dziwnie zachowywać. Zabrałam go do weterynarza, gdzie zrobiono mu pełne badanie (krew, rtg). U Zbyszka stwierdzono między innymi znacznie podniesioną liczbę białych krwinek (WBC - 64.7 przy normie 6.0-16.0). Poddano go standardowemu leczeniu - dostawał przez tydzień zastrzyki witaminowe. Po kilku dniach odkryłam u Zbycha kilka podskórnych guzów, ponadto kot zaczął kuleć na tylną nogę. Kolejna wizyta u weta skończyła się zastrzykiem p/bólowym. Od dwóch dni Zbigniew nie chodzi, nie je, ciągle śpi. Na jego podbrzuszu pojawiła się sina plama, której nie daje sobie obejrzeć. Jeden z guzów również jest siny (ma średnicę ok. 1cm). Inny, na grzbiecie, jest ze strupem. Wyniki wątrobowe wskazują na powiększoną wątrobę, Zbigniew ma również podwyższony wynik badania mocznika 48.133 mg, zaniżone wyniki ALT (12.31U/L oraz AST 4.541U/L). Wet również powiedział, że w jelitach jest pełno kłaczków, choć to nie wyglądało na kłaczki. Zdjęcie RTG wykazało również niepokojące plamy na płucach. Informacje, które znalazłam w internecie wskazują, że to może być nowotwór. Zbyszek guzów ma 5-6 (ciężko mi określić, bo niestety nie daje się specjalnie dotykać), plama na podbrzuszu jest wielkości moreli, może nawet trochę większa, nie wyczułam tam żadnego guza. Oprócz tego ponad normę są wskaźniki LYM (22.8), MID(12.3), GRAN(29.6) MCH (19.7), MCHC (40.3), poniżej normy zaś RBC (5.72), RDW-SD(22.1). Czy są szanse, aby jeszcze wyleczyć mojego Zbyszka?