Forum
guz nadnercza - czy tak groźny
Witam,
właśnie uspałam swojego psa.
pies jeszcze tydzien temu chodził ze mna na spacerach dzis go nie ma.
pies z dnia na dzien zaczął mocno uleć - wysżło że ma zwyrodnienia stawów.
krew i usg wykazało że ma guz 9 mm lewego nadnercza. kilka dni póżniej juz sam nie mógł chodzic a nerki tez zaczęły nawalać - ale nie robiła pod siebie nic z tych rzeczy, psychicznie była nadal naszym wesołym psem.
nie zdążyłam jej zacząć leczyc gdy jej stan to było jedno wielkie ciepienie. od pierwszej wizyty u lekarza z problemem z uspaniem psa - minał tydzień.
pies 12 letni, który nigdy nie chorował - juz nie żyje.
ciągle sie zastanawiam, czy nie zareagowałam za późno.
Lekarze ciągle mi mówili - będzie dobrze, prosze sie nie denerwować - no i doczekałąm sie śmierci psa.
czy guz nadnerczy - naprawde paraliżuje psa i aż tak szybko go nam odbiera.
pytam nie po to by oskarżyć lekarzy - ale mam drugiego beagle - siostre która teraz jest samiutka i czy naprawde gdy pojawia sie guz nic nie da sie zrobić ?
Brak odpowiedzi w temacie.