Forum

Witam! Od wakacji posiadam kotkę. Została wzięta ze schroniska. Nie ma nawet roku, dokładnie ma 10 miesięcy. Jest to dosyć "nieokrzesany" tym kota, drapie, gryzie, trochę demoluje. Ogólnie jest bardzo żywiołowym zwierzęciem. Ale nie w tym problem. Już od jakiegoś czasu kotka chodzi w nocy po cały domu i strasznie płacze. Zazwyczaj takim zachowaniem wołała kogoś, żeby ją głaskał przy jedzeniu (inaczej nie da się jej pogłaskać, niż wtedy gdy je). Jednak za każdym razem, gdy za nią szłam, on uciekała. I po paru minutach znowu siedziała przed drzwiami i płakała. Za każdym razem nie chciała, żeby ją głaskać, więc ja i moja rodzina staraliśmy się nie zwracać na to uwagi. Jednak dzisiaj udało mi się ją złapać i wziąć na ręce do góry brzuszkiem. Zaczęłam ją drapać i głaskać po brzuchu i szyjce (po całym spodzie kota, nie wiem, jak to inaczej określić). Na przemian mruczała i krzyczała. Jak ją postawiłam, to dziwnie stała, kuląc tylne łapy. Wzięłam ją na łóżko i zaczęłam je masować, wraz z cały grzbietem. Nie bardzo protestowała, co mnie zdziwiło. Jednak cały czas chodziła na takich dziwnie zgiętych tylnych łapkach, nawet, jak uciekała. Na meble wskakuje tak, jak przedtem, więc nie mam pojęcia, czy ją bolą, czy nie. Czy to może być coś poważnego, czy niekoniecznie? Pierwszy raz mamy kota w domu. A, dodam, że kotka wychowuje się z siedmioletnim jamnikiem. Martwię się o nią, nie mam pojęcia, co to może być. Z niecierpliwością będę czekać na odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.