Forum

Witam. Mam mały problem- jakiś czas temu razem z żoną wzięliśmy 8-tygodniową kotkę ze schroniska. Kotka po czterech godzinach zaczęła się słaniać na łapkach, więc pojechaliśmy do weterynarza- niestety zdechła. Po około dwóch tygodniach wzięliśmy kolejną kotkę z zadbanego domu. Na początku było w porządku. Postanowiliśmy odwiedzić weterynarza, który dał środki na świerzb, pchly i odrobaczenie. Jakieś dwa dni później kotka przestała jeść i stała się osowiała, wymiotowała. Jeżdziliśmy do weterynarza ale nic nie pomagało. Pojechaliśmy do kliniki dla zwierząt ale to też nic już nie pomogło. Straciliśmy drugiego kociaka. Stąd mój problem - chciałbym wziąć kolejną kotkę, ale czy możliwe, że coś jest nie tak w mieszkaniu czy zwykły pech?? Co mogło im zaszkodzić? Pierwsza kotka nawet nic nie zjadła. Druga jadła suchą i mokrą karmę whiskas junior.Obie miały żwirek lawendowy. Będę wdzięczny za odpowiedź.