Forum

witam moj golden ma 2,5 roku od ok. 1,5 roku odwiedzamy roznych weterynarzy poniewaz zaden z nich nie potrafil zdiagnozowac choroby mojego psa, na podstawie dobrych wynikow krwi nie podejmuja sie szukania przyczyny choroby. a zaczelo sie od tego ze w wieku ok 15 miesiecy moj oskar z dnia na dzien przestal jesc, jadl tylko trawe byl osowialy i zwymiotowal kosciami(od golonki) bylo wyraznie widac ze cos go boli. na drugi dzien juz nie byl w stanie podniesc sie z podlogi na wlasnych nogach wiec maz zaniosl go do auta i pojechalismy z nim do wet. gdzie spedzil noc na obserwacji. wet podejrzewal ze moze potracil go samochod albo kopnal koń, dostal kroplowke i jakies zastrzyki przeciwbolowe i pomoglo, przez rowno rok czasu bylo wszystko dobrze az do momentu gdy sytuacja powtorzyla sie. wszystkie objawy byly identyczne jak w ubieglum roku, jednak tym razem inny wet postawil diagnoze "zapalenie trzustki" oskar dostal serie lekow, zastrzykow itp., i znow bylo dobrze ale tylko przez chwile w miedzy czasie zmienilam mu karme na low fat z hill`s. oraz gotuje mu ryz z mielona piersia z indyka. wet powiedzial ze najprawdopodobniej ma zwiekszona produkcje kwasu w zolodku. najgorsze jest to ze moj czworonog nigdy nie mial biegunki a objawy ma takie jak przy skrecie zolodka; slinienie sie , proby wymiotow bez efektu, jedzenie trawy, czasami wzdecia, oprocz tego jest bardzo zywiolowy, aktywny i nie wyglada na chorego psa. jednakze kiedy ma tz. atak jest oslabiony smutny i chce zeby go caly czas glaskac. szukam pomocy wszedzie dobija mnie bezradnosc. wiem ze moze chaotycznie to wszystko opisalam ale juz odchodze od zmyslow przez ta sytuacje, bardzo kocham swojego psa i placze za kazdym razem gdy przychodzi do mnie kladnie mi mordka na kolanach a jego oczy mnie pytaja co sie z nim dziej a ja nie potrafie mu pomoc. prosze o odpowiedz moze ktos z panstwa spotkal sie z takim przypadkiem. dziekuje pozdrawiam