Logowanie Rejestracja
E-Mail / Login
Hasło
Strona główna Forum Porady lekarzy weterynarii Babeszjoza po raz drugi

Forum

Babeszjoza po raz drugi

Proszę kundelek o wadze 11kg ma już 8,5 lat.Nie chciał jeść myśleliśmy że mu się nie chcę ale w następnego dnia już było gorzej.Zawiozłem do lecznicy tam stwierdzili babeszjozę ERYTTOCYTY NA POZIOMIE 5,2dostał antybiotyk i lekarstwa i oczywiście kroplówkę.Strasznie dużo pił i miał wymioty.Dzień 2 dostał lekarstwa i kroplówkę oraz lek przeciw wymiotny i moczopędny. Nie wyglądał tak źle wiem bo cieszyłem się że wraca do zdrowia bo za pierwszym razem jak chorował 1,5 roku wcześniej było podobnie,wieczorem psu się strasznie pogorszyło dużo spał, już nie chciał zejść na dwór musieliśmy go znieść.Opad strasznie z sił zataczał się. Szybko do lecznicy w lecznicy już przestał chodzić tylko leżał na łapkach stwierdzono żółtaczkę zostawiłem go na całą noc.Dzień 3 po przyjechaniu do lecznicy doznałem szoku pies leżał na boku stracił świadomość nie ruszał się nie reagował nie poznał mnie uzyskałem wiadomość że ma mega żółtaczkę i jego stan jest krytyczny. Jak to się stało jakie zaszły zmiany w organizmie że taki stan?. Jak za pierwszym razem chorował też miał żółtaczkę i też silną zostawiałem psa w lecznicy wyszedł z tego ale chodził ruszał głową a teraz .Dzień 4 dostał padaczki usłyszałem głos lekarze że jeszcze żyję miał tylko atak.To są wyniki psa z tego dnia czwartego: LEUKOCYTY 27 LIMFOCYTY 5,2 MONOCYTY 1,2 GRSNULOCYTY 20,6 LIMFOCYTY 19,1% MONOCYTY 4,6% GRANULOCYTY 76,3% ERYTROCYTY 2,98 HGB 75 HCT 21,7% MCV 73,1 MCH 25,1 MCHC 345 RDW 14,6% PLT 61 MPV 9,4 BIOCHEMIA ALP 144,6 ALT 67,98 AST 14,62 MOCZNIK 460 KREATYNINA 3,23 Powiedzieli stan jest ciężki i proszę się przygotować na najgorsze pies dostał drgawek ruchów niekontrolowanych.Dzień 5 nie rusza się chyba mnie poznał. Ruchy jego wyglądały jakby chciał wstać podobno były to nerwy od zatrucia.Dzień szósty odzyskał świadomość ciągle nie może podnieść głowy zrobiono badania mocznika w spadł do 211 a kreatynina do 2,8 ale dlaczego on się nie rusza.Ma ciągle drgawki charczy przy oddychaniu c

Powrót do tematów | Powrót do kategorii
Autor Wiadomość
Lekarz weterynarii: Tomasz Kutrzuba
Data dodania: 2012-04-04
Witam,
chorobę powoduje pierwotniak, który pasożytuje na czerwonych krwinkach (erytrocytach) - wnika do środka, tam się namnaża i opuszcza krwinkę, zazwyczaj przy tym ją rozrywając, uwalnia jednocześnie do krwi toksyny i metabolity wytworzone podczas tego swojego namnażana. Potem każdy z pierwotniaków atakuje kolejną krwinkę i tak dalej. Stąd się biorą fale lepszego i gorszego samopoczucia zwierzęcia. Pierwotniaki "znikają" w erytrocytach - wtedy jest lepiej - i pojawiają się znowu w osoczu razem z toksynami wyprodukowanymi podczas namnażania się w krwinkach, jednocześnie spada liczba czerwonych krwinek, które zostały uszkodzone - wtedy pies się czuje gorzej. Oczywiście stan pogarsza się wraz ze stałym spadkiem liczby erytrocytów. Pierwotniaki zabija się podaniem odpowiedniego środka (obecnie jest to Imizol), natomiast pozostają wtedy do usunięcia toksyny pierwotniaków i "resztki" z czerwonych krwinek, których masowy rozpad także zatruwa cały organizm (ciemny mocz występujący jako jeden z objawów babeszjozy, to głównie hemoglobina i bilirubina, powstałe z tych uszkodzonych krwinek). Taka ilość toksyn uszkadza narządy wewnętrzne, głównie wątrobę i nerki, które mają przez to problem z podjęciem normalnej pracy i kolejne toksyny nie są usuwane z organizmu, co powoduje jeszcze większe zatrucie. Gdy stężenie ich jest bardzo duże, zaczynają się przesączać do płynu mózgowo-rdzeniowego, co w połączeniu z niedotlenieniem (dużo mniejsza ilość erytrocytów) daje objawy neurologiczne.
Zakładam, że po zdiagnozowaniu babeszjozy podano środek przeciwpierwotniaczy i teraz walka trwa o uruchomienie- w jak największym stopniu- wątroby i nerek oraz wypłukaniu toksyn z organizmu. Niestety, nie wiem, czy jestem w stanie Pana pocieszyć, ponieważ po tak ciężkiej chorobie, jak babeszjoza, może się to nie udać, tym bardziej, że nie tak dawno już raz ją przechodził (uszkodzenie narządów, mimo przywrócenia funkcjonalności jest na stałe i nie mają one po prostu takiej zdolności regeneracji, jak przed pierwszą chorobą).

Wydaje się, że zasadne byłoby w tym przypadku przetoczenie krwi, to może zwiększyć szansę psiaka.

Od niedawna jest dostępna na rynku szczepionka, która wprawdzie nie zabezpiecza przed samym zakażeniem, ale właśnie przed skutkami rozpadu krwinek, jeśli często zdarza się babeszjoza na terenie pańskiego zamieszkania, to może w przyszłości warto rozważyć regularne szczepienia (co 6 miesięcy)

Powrót do tematów | Powrót do kategorii
Powered by: Imperial CMS
Copyright 2023 © Wszelkie prawa zastrzeżone dla PortalWeterynaryjny.pl